Ten przepis znalazłam kilka lat temu na blogu Moje pasje. Ciasto pierogowe wychodzi wprost IDEALNE, ale szybko wysycha, więc trzeba szybko lepić pierogi. Z podanych składników wychodzi trochę za dużo farszu, ale nadwyżki można dać Mężowi - mężowie zwykle uwielbiają takie kaszowate paciaje z boczkiem :) Za każdym razem wychodzi nam równe 46 pierogów.
Składniki na ciasto:
na farsz:
|
Kaszę gotujemy w osolonym wrzątku przez 20 minut. W międzyczasie kroimy drobno cebulę oraz boczek i podsmażamy je na odrobinie oleju. Następnie dodajemy ugotowaną kaszę, doprawiamy solą i pieprzem, podduszamy całość jeszcze przez chwilę i odstawiamy do ostygnięcia.
Składniki na ciasto bardzo dobrze zagniatamy. Ciasto nie powinno odpoczywać, ponieważ może się zeschnąć i pierogi nie będą chciały się lepić.
Wałkujemy cienko ciasto, wycinamy kółka, nakładamy łyżeczką farsz i lepimy pierogi. Można w tym celu użyć pierożnicy, czyli takiej foremki, która wycina i zlepia pierogi zaciskając ich brzegi. Ja swoją pierożnicę kupiłam w Leclerku za 999 zł, zawierała aż 3 osobne foremki o różnych rozmiarach. Małżonek zeznaje, że dzięki pierożnicy lepienie idzie szybciej i łatwiej, ale wcale nie przyjemniej...
Wrzucamy pierogi do wrzątku na 6 minut, podajemy podsmażone ze skwarkami z boczku i cebulki oraz z surówką.
Składniki na ciasto bardzo dobrze zagniatamy. Ciasto nie powinno odpoczywać, ponieważ może się zeschnąć i pierogi nie będą chciały się lepić.
Wałkujemy cienko ciasto, wycinamy kółka, nakładamy łyżeczką farsz i lepimy pierogi. Można w tym celu użyć pierożnicy, czyli takiej foremki, która wycina i zlepia pierogi zaciskając ich brzegi. Ja swoją pierożnicę kupiłam w Leclerku za 999 zł, zawierała aż 3 osobne foremki o różnych rozmiarach. Małżonek zeznaje, że dzięki pierożnicy lepienie idzie szybciej i łatwiej, ale wcale nie przyjemniej...
Wrzucamy pierogi do wrzątku na 6 minut, podajemy podsmażone ze skwarkami z boczku i cebulki oraz z surówką.