Bardzo trudno było oddać smak podobnej zupy Knorra, którą zajadałam się jako nastolatka nieświadoma niebezpieczeństw związanych z jedzeniem zup z proszku. Ale w końcu mi się udało :) Dałam aż dwie kostki rosołowe i trochę keczupu, żeby zupa smakowała odpowiednio glutaminianowo-sodowo! Zupę bardzo długo się robi, a to dlatego, że smaki poszczególnych warzyw mają się wymieszać i "przegryźć".
Składniki
warzywa:
- 2 duże cebule
- 3 ząbki czosnku
- 2 ogromne pieczarki
- 1 ogromna marchew
- 1 cukinia
- 3 małe ziemniaki
- 1 mały brokuł
- 1 por - biała część
- 4 łodygi selera naciowego
- puszka białej fasoli
- puszka krojonych pomidorów

pozostałe składniki:
- 2 kostki rosołowe wołowe
- 3/4 szklanki keczupu
- mała filiżanka kaszy manny - do zagęszczenia zupy
- przyprawa do potraw włoskich Kamisu
- duża szczypta soli
- 2 łyżki papryki słodkiej
- kilka chlupków oleju - dałam aromatyczny olej do dań z woka
- duży wok
- jeszcze większy gar

Cebulę kroimy w cienkie plasterki i odkładamy do osobnej miseczki. Marchewkę, ziemniaki i pieczarki obieramy ze skórki i kroimy w plastry, podobnie jak pora i seler naciowy; brokuła rwiemy na różyczki, cukinię myjemy dokładnie i kroimy w plastry wraz ze skórką, a czosnek siekamy drobno.
W woku rozgrzewamy olej i smażymy na nim cebulę, aż się mocno zeszkli i nieco zbrązowieje. Wówczas dorzucamy resztę warzyw wraz z czosnkiem, mieszamy porządnie i dajemy hojną szczyptę soli. Gdy warzywa już trochę zmiękną, posypujemy zawartość woka przyprawą do dań włoskich (zużyłam aż pół opakowania!), mieszamy porządnie, przykrywamy pokrywką i dusimy na małym ogniu. Po 30 minutach można dodać pomidory z puszki i odsączoną białą fasolę. Dalej dusimy przez 30 minut, mieszając od czasu do czasu.
W sporym garnku gotujemy 3 litry wody z dwiema wołowymi kostkami rosołowymi. Na chwilę przed zagotowaniem wody możemy już dodać do garnka zawartość woka, keczup i kaszę mannę. Gotujemy na małym ogniu przez 30 minut mieszając często, gdyż kasza manna może przywrzeć do dna. Podajemy z drobnym makaronem (lub bez).