Oboje z Mężem bardzo lubimy kuchnię meksykańską. Poniższe danie można przygotować w całości z produktów dostępnych w Biedronce. Składniki wystarczają na jedną porcję obiadową i jedną, nieco mniejszą, porcję kolacyjną - którą przecież można zamrozić na później i wykorzystać w chwili zmęczenia lub słodkiego lenistwa :) Oprócz patelni lub woka przyda się też piekarnik oraz mała okrągła tortownica, najlepiej taka o średnicy 21-22 cm.
Cebulę posiekać niezbyt drobno i podsmażyć na odrobinie oleju w woku lub na głębokiej patelni. Gdy cebula będzie już porządnie zeszklona, dorzucić mięso mielone i smażyć je aż do utracenia surowego wyglądu rozdrabiając je dokładnie łopatką, żeby nie łączyło się w większe fragmenty.
Gdy mięso będzie wyglądało na wysmażone, dodać 5 ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę, posiekaną paprykę, odcedzoną i przepłukaną na sicie kukurydzę i czerwoną fasolę. Wymieszać porządnie i dusić pod przykryciem przez 15 minut. Po tym czasie dodać keczup, przyprawy, wymieszać porządnie i znowu dusić przez kolejne 15 minut - tak powstaje meksykański farsz.
Natłuścić tortownicę i położyć na dno płat tortilli. Na płacie tortilli umieścić kilka łyżek farszu, wyrównać go i znowu przykryć płatem. Opcja dla miłośników sera: można każdą warstwę farszu posypać odrobiną startego sera, żeby lepiej się skleiło z płatem tortilli.
Kładziemy na zmianę farsz i płat tortilli, aż skończy nam się miejsce w tortownicy. Mi zabrakło miejsca po czterech warstwach farszu, a więc zużyłam pięć płatów tortilli. Pozostałe trzy płaty oraz resztę farszu schowałam do lodówki - będą na kolację.
Zapiekać tort meksykański w piekarniku przez 10 minut w 200 stopniach. Następnie zjeść, wydając z siebie pomruki zadowolenia :)