Nie chciał za bardzo wyrosnąć, ale jest niesamowicie smaczny! Trochę zmieniłam rodzaje zakwasu i mąk - nie miałam w zasobach mąki pszennej razowej. To mój kochany Małżonek zawsze piecze chleby, dzisiejszy wypiek był więc moim pierwszym osiągnięciem piekarniczym :) Przepis zgapiłam z bloga Smakowity Chleb.
Składniki
Składniki
na zaczyn:
na chleb właściwy:
|
Bardzo późnym wieczorem należy wymieszać ze sobą składniki na zaczyn i zostawić go w ciepłym miejscu w miseczce przykrytej ściereczką.
Po upływie 6-8 godzin, a więc rano, dodajemy do zaczynu resztę składników i wyrabiamy ciasto, aż będzie elastyczne. Jeżeli ciasto jest zbyt mokre i mocno klei się do rąk, można podsypać jeszcze trochę mąki pszennej. Wyrobione ciasto umieszczamy w specjalnym koszyku do wyrastania chleba lub w makutrze obsypanej mąką (oba te utensylia pozwalają ciastu oddychać też od spodu - ja mam tylko makutrę) i zostawiamy przykryte ściereczką na 8 godzin w ciepłym miejscu.
Po upływie tego czasu przekładamy chleb na natłuszczoną blachę do pieczenia (np. spód od małej tortownicy) i zapiekamy w 200 stopniach przez około 40 minut. Do zapiekania użyłam obu grzałek piekarnikowych, chleb nie zmienił swojego kształtu i wyszedł bardzo bochenkowaty :)