Faszerowane ziemniaki

Przygotowując to danie sugerowałam się co nieco tym przepisem. Wypchane ziemniaki są bardzo sycące, mogą służyć za cały obiad albo jako dodatek do obiadu. Na dwie osoby spokojnie wystarczyłyby 3 sztuki ziemniaków - kupiłam jednak 4, przewidując że któregoś ziemniaka zepsuję (i miałam rację :D). Osobiście od dzieciństwa nienawidzę ziemniaków, ale Małżonkowi bardzo smakowało.

Składniki
  • 4 duże ziemniaki
  • 1 średnia/mała cebulka
  • 2 ząbki czosnku
  • 15 dag ulubionej szynki
  • pęczek kopru
  • 2-3 łyżki śmietany 12%
  • mała garść startego sera wędzonego
  • 1 łyżka oleju
  • sól, pieprz
Ziemniaki szorujemy porządnie i gotujemy w mundurkach w osolonej wodzie przez 20 minut od momentu zagotowania wody. Następnie odcedzamy je i odstawiamy do wystudzenia.

Cebulę i czosnek drobno siekamy i smażymy na oleju, wystarczy je zeszklić. Szynkę kroimy w drobną kostkę, dorzucamy na patelnię i smażymy/dusimy przez kilka minut. Ugotowane ziemniaki kroimy na połówki, wydrążamy miąższ i ucinamy im dupki, żeby stabilnie stały. Miąższ z ziemniaków nam się nie przyda - można z niego zrobić odpowiednio doprawione małe kotleciki i upiec razem z faszerowanymi ziemniakami, jak kto lubi (ja nie lubię!).

Szynkę z cebulą i czosnkiem mieszamy ze śmietaną i drobno posiekanym koprem (uwaga: zostawiamy 1/4 kopru do późniejszego posypania!), doprawiamy do smaku. Tak przygotowaną masą faszerujemy ziemniaki i posypujemy odrobiną sera wędzonego. Dzięki uciętym dupkom ustawiamy ziemniaki w wysmarowanej tłuszczem formie do pieczenia. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 20 minut. Przed podaniem posypujemy resztką kopru.