Przepis ten pochodzi z gazetki Kuchnia i kropka (nr 36/2012, str 9) i w zależności od użytej czekolady może smakować kawowo lub czekoladowo. Użycie zwykłej taniej mlecznej czekolady pozwoli kawowemu smakowi przebić się przez pozostałe składniki. Natomiast droższa gorzka czekolada (co najmniej 70% kakao) da w rezultacie sernik o smaku czekoladowym. Podane składniki pozwalają na przygotowanie ciasta w dużej okrągłej tortownicy. Gotowe ciasto można podziwiać na poniższym zdjęciu, po prawej (w towarzystwie drożdżówki z dżemem - już nie mojego wyrobu).
Składniki na ciasto:
|
Herbatniki kruszymy porządnie i miksujemy z miękkim masłem. Namaślamy tortownicę, wykładamy jej dno masą herbatnikowo-maślaną i ugniatamy porządnie. Roztapiamy mleczną czekoladę w kąpieli wodnej i odstawiamy do wystudzenia.
Ser mieszamy mikserem z cukrem, proszkiem budyniowym, kawą w proszku i w płynie i rozpuszczoną czekoladą mleczną. Wbijamy 4 jajka (jeżeli chcemy, to właśnie teraz dodajemy chlupek Advocaata) i miksujemy wszystko dokładnie na jednolitą błyszczącą masę, nawet przez 5-6 minut. Wlewamy masę do tortownicy na spód herbatnikowy.
Sernik pieczemy przez 90 minut w 160 stopniach. Upieczony sernik studzimy w otwartym piekarniku.
Teraz czas zrobić polewę: do rondelka wlewamy 5 łyżek śmietany kremówki i połamaną białą czekoladę. Mieszamy aż czekolada się rozpuści - ale nie wolno jej zagotować! Odstawiamy polewę, aby trochę wystygła. Polewamy upieczone ciasto polewą, można je też poprószyć zwykłym (nierozpuszczalnym) kakao.
Ser mieszamy mikserem z cukrem, proszkiem budyniowym, kawą w proszku i w płynie i rozpuszczoną czekoladą mleczną. Wbijamy 4 jajka (jeżeli chcemy, to właśnie teraz dodajemy chlupek Advocaata) i miksujemy wszystko dokładnie na jednolitą błyszczącą masę, nawet przez 5-6 minut. Wlewamy masę do tortownicy na spód herbatnikowy.
Sernik pieczemy przez 90 minut w 160 stopniach. Upieczony sernik studzimy w otwartym piekarniku.
Teraz czas zrobić polewę: do rondelka wlewamy 5 łyżek śmietany kremówki i połamaną białą czekoladę. Mieszamy aż czekolada się rozpuści - ale nie wolno jej zagotować! Odstawiamy polewę, aby trochę wystygła. Polewamy upieczone ciasto polewą, można je też poprószyć zwykłym (nierozpuszczalnym) kakao.