Lahmacun i szaszłyki z resztek

Przepis na tę tradycyjną turecką pizzę skomponowałam z kilku źródeł dostępnych w internecie. Składniki różnią się w zależności od regionu Turcji, przeważnie jada się lahmacun bez sera, ale gdzieniegdzie poprósza się go owczym lub kozim serem. To moje pierwsze danie, w jakim użyłam kmin rzymski - okazało się, że nienawidzę jego zapachu (zgniła cytryna) i smaku (suszone sproszkowane trupy, a przynajmniej tak mi się wydaje). Nawet pokrycie lahmacuna grubą warstwą sosu czosnkowego nie zabiło tego smaku. Jedyny plus, to fantastyczne ciasto, które na pewno będę wykorzystywać w innych potrawach. Natomiast mój Małżonek nie krył się z pomrukami rozkoszy nad tą "cudownie orientalną pizzą" i do końca dnia zerkał na mnie z serduszkami w oczach. Uśredniając nasze skrajne odczucia, jest to całkiem przeciętne danie.


Składniki

na ciasto:
  • 1 saszetka suszonych drożdży (7 g)
  • 1 jajko
  • 80 ml oliwy lub oleju
  • 80 ml wody
  • 300 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka cukru
  • szczypta soli
na wierzch:
  • 400 g mielonej wołowiny
  • 1 czerwona papryka
  • 1 pomidor
  • 2 średnie cebule
  • natka pietruszki
  • 1 łyżka przecieru pomidorowego
  • 2 łyżeczki czerwonej papryki w proszku
  • 0.5 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego (ohyda!!!)
  • hojna szczypta mielonego pieprzu
  • 1.5 łyżeczki soli
  • 0.5 łyżeczki cynamonu
  • 1/5 szklanki oliwy z oliwek
do przystrojenia:
  • 4 plastry koziego sera (kupiłam w Biedronce)


Drożdże rozpuszczamy w 80 ml ciepłej wody i odstawiamy w ciepłe miejsce bez przeciągów na 5 minut. W międzyczasie do miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier i sól, a w osobnej miseczce rozbełtujemy 80 ml oleju lub oliwy z jajkiem.

Dodajemy do mąki drożdże i jajko z olejem, wyrabiamy porządnie przez kilka minut i odstawiamy na godzinę pod przykryciem w ciemne i ciepłe miejsce. Ciasto powinno w tym czasie urosnąć, ale moje jakoś nie chciało. Po godzinie dzielimy ciasto na 4 części i każdą z nich rozwałkowujemy w owalny kształt. Umieszczamy owalne placuszki na natłuszczonej blasze i przykrywamy ściereczką. Mają leżeć pod przykryciem tak długo, aż zrobimy farsz.



Farsz możemy zrobić w misce po cieście, żeby nie brudzić jeszcze większej liczby naczyń. Siekamy drobno paprykę, pomidora obranego ze skórki, cebulę i pietruszkę. Możemy też zmielić je na pulpę. Mieszamy posiekane warzywa z pozostałymi składnikami i wyrabiamy na jednolitą masę.


Owalne placuszki z ciasta smarujemy cienko masą mięsno-warzywną, posypujemy pokruszonym kozim serem i zapiekamy w 200 stopniach przez 25 minut. Niewykorzystaną masę możemy zapiec razem z placuszkami w postaci kofto-podobnych szaszłyczków i zjeść z frytkami na następny dzień.