Arroz de polvo, czyli potrawka z ośmiornicy

Pomysł i przepis zaczerpnęłam z biedronkowej akcji "Odkryj Smaki Portugalii", kupiłam najmniejszą możliwą ośmiornicę o wadze 0.85 dag, a przyjemność ta kosztowała mnie około 25 zł. Oprócz biedronkowej gazetki, przepis można znaleźć także [ tu ]. Potrawa smakuje całkiem nieźle, może jeszcze ją kiedyś przyrządzę.

Składniki
  • 1 mrożona ośmiornica typu "Baby octopus" (łac. "Octopuses nei"/"Octopus spp."), około 85 dag
  • 2 duże cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 czerwona papryczka chilli
  • 1 listek laurowy
  • 1 puszka pomidorów krojonych
  • 250 g ryżu Carolino
  • posiekana natka pietruszki
  • oliwa z oliwek
  • sól
  • opcjonalnie: 1/2 cytryny


Ośmiornicę rozmrażamy i obijamy lekko tłuczkiem, żeby po ugotowaniu nie była gumowata. Wkładamy ją do szerokiego garnka, a obok ośmiornicy układamy obraną cebulę przeciętą na pół, listek laurowy i całą papryczkę chilli. Zalewamy garnek szklanką wody, skrapiamy ośmiornicę odrobiną oliwy i gotujemy na małym ogniu aż cebula będzie mięciutka.  Ja gotowałam aż 60 minut od momentu wstawienia garnka na ogień.


Od czasu do czasu obracałam ośmiornicę, żeby się równomiernie obgotowała. Ciężko mi jednak było utrzymać wszystkie macki pod wodą, wyrywała się skubana :D Gotowana ośmiornica wydzielała bardzo miły zapach, trochę podobny do śledzika w zalewie. Po jakimś czasie zapach zaczął przypominać paluszki krabowe. Ośmiornica skurczyła się prawie o połowę podczas gotowania.


Pod koniec gotowania ośmiornicy siekamy drobno drugą cebulę i 3 ząbki czosnku. Ośmiornicę odcedzamy i odstawiamy na talerz, 800 ml wywaru zostawiamy do dalszego przygotowania potrawki. Przepis mówi, ze jeżeli będzie za mało wywaru, to należy go uzupełnić gorącą wodą. Moja ośmiornica dała 700 ml wywaru, dolałam więc 100 ml wody.

W garnku po ośmiornicy rozgrzewamy 3 łyżki oliwy i szklimy cebulę z czosnkiem. Dodajemy pomidory z puszki i gotujemy przez następne 5-10 minut.

Wywar z ośmiornicy dodajemy do sosu, zagotowujemy, a następnie dodajemy surowy ryż. Doprawiamy solą i gotujemy jakieś 15 minut często mieszając. W międzyczasie tniemy macki ośmiornicy na mniejsze kawałki. Biedronkowa gazetka za pomocą zdjęć dała mi do zrozumienia, że głowy się nie je.


Potem nareszcie dodajemy kawałki ośmiornicy, gotujemy jeszcze 2 minut i podajemy posypane posiekaną natką pietruszki. Przepis z gazetki nakazuje jeszcze skropić całość sokiem z cytryny, ale ja nie lubię tak doprawiać owoców morza.

Odgrzewając danie po jakimś czasie, dobrze jest dolać do niego szklankę gorącego bulionu warzywnego.