Sernik ten podejrzałam na blogu Kuchenne Wzloty i Upadki Młodej Mężatki, ale namówienie Małżonka na jego przyrządzenie zajęło mi kawał czasu. Ciasto wyszło bardzo smaczne (no, może ciut za słodkie), ale pobrudziło nam piecyk i zapachniło kuchnię na wiele godzin, więc więcej go nie zrobimy :P Ale jeżeli komuś marzy się szorowanie piecyka, to podpowiadam, że ten sernik zrobiliśmy w tortownicy 23 cm. Zmieniliśmy zupełnie skład polewy!
Składniki
na spód:
- 140 g herbatników (mogą być kakaowe)
- 100 g masła
- opcjonalnie: 1 łyżeczka kakao
- 800 g twarogu z wiaderka
- 200 g serka mascarpone
- 5 jajek
- 2 łyżki cukru pudru (a nie pół szklanki!!!!!)
- 250g kremu czekoladowego w rodzaju nutelli
- 40 g budyniu waniliowego
- 16 g cukru waniliowego (1 saszetka)
- 100 g wedlowskiej czekolady Karmelove
- 6 łyżek śmietanki kremówki 30%
Herbatniki rozgniatamy w misce kulą do ucierania ciasta. Dodajemy miękkie masło, opcjonalną łyżeczkę kakao, mieszamy i dalej ugniatamy kulą. Potem wgniatamy masę w spód tortownicy i odkładamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Jajka ubijamy na pianę dodając powoli cukier puder i waniliowy. Dalej dodajemy kolejno twaróg, serek mascarpone i budyń w proszku. Następnie dzielimy masę na dwie nie do końca równe części, można zastosować proporcje 40:60. Do mniejszej części dodajemy krem czekoladowy i mieszamy dokładnie. Na środek tortownicy naprzemiennie wylewamy 3 łyżki masy białej i 3 łyżki masy brązowej, aż wykorzystamy całą masę serową.
Sernik pieczemy w 180 stopniach przez około 60 minut. Potem studzimy w piekarniku.
Po wystudzeniu ciasta robimy polewę: łamiemy czekoladę na kostki i podgrzewamy ją na małym ogniu w śmietance kremówce aż do całkowitego wystudzenia. Polewamy ciasto i odstawiamy do lodówki.