Smoczy kulebiak

Pomysł na kulebiak w kształcie smoka naszedł mnie podczas przeglądania sklepowej gazetki z promocjami na dodatki do chińszczyzny. Początkowo chciałam w nim zapiec właśnie chińszczyznę, ale Chińczycy prawie nigdy nie pieką swojego jedzenia, tylko gotują je i smażą. Dlatego zdecydowałam się na farsz z [ pierogów rybnych ]. Ciasto pożyczyłam z moich innych kulebiaków, natomiast oryginalnie pochodzi ono z przepisu na [ lahmacun ].

Składniki

na ciasto:
  • 1 saszetka suszonych drożdży (7 g)
  • 1 jajko
  • 80 ml oliwy
  • 80 ml wody
  • 300 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
na farsz:
  • 4 kostki mintaja (są w Biedronce)
  • pęczek koperku
  • odrobina oleju
  • 1 płaska łyżeczka sosu chilli
  • 3 ząbki czosnku
  • duża szczypta soli
do dekoracji:
  • 2 ziela angielskie lub 2 ziarnka pieprzu


Drożdże rozpuszczamy w 80 ml ciepłej wody i odstawiamy w ciepłe miejsce bez przeciągów na 5 minut. W międzyczasie do miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier i sól, a w osobnej miseczce rozbełtujemy 80 ml oleju lub oliwy z jajkiem. Dodajemy do mąki drożdże i jajko z olejem, wyrabiamy porządnie przez kilka minut i odstawiamy na godzinę pod przykryciem w ciemne i ciepłe miejsce. Podczas gdy ciasto rośnie, zrobimy farsz.

Kostki mintaja (mogą być lekko odmrożone) przysmażamy chwilę z obu stron na oleju, aż ich zewnętrze straci surowy wygląd. Wówczas rozdziabujemy je drewnianą szpatułką i dodajemy posiekany koperek, chilli oraz czosnek przeciśnięty przez praskę. Solimy i mieszamy smażąc jeszcze przez kilka minut, aż smaki się wymieszają i odstawiamy do ostygnięcia. Ryba absolutnie nie ma się mocno przysmażyć, bo będzie jeszcze siedziała w piekarniku! Dobrze byłoby jednak, gdyby cały płyn z ryby odparował.

Ciasto rozwałkowujemy i wycinamy z niego esowaty kształt smoka. Najlepiej jest zużyć 1/3 ciasta na brzuch, 1/3 ciasta na plecy i 1/3 ciasta na ozdoby (skrzydła, łuski i kołnierzo-koronę). Nakładamy farsz wzdłuż smoczego ciała i przykrywamy kawałkami ciasta - powinny być bardzo cienkie (i tak na wierzch dojdą jeszcze łuski!) i nie muszą być równe (bo będą przykryte łuskami :D). Brzuszek z plecami trzeba porządnie zlepić, żeby farsz nie wyciekał (może się przypalić!). Resztki ciasta rozwałkowujemy, wycinamy łuski i skrzydła. Z "resztek resztek" formujemy głowę - dobrze jest przy tym popatrzeć na smoki w internecie, żeby głowa była w miarę realistyczna i nie przypominała np. krowy. Z ziela angielskiego lub pieprzu robimy oczy. Aby kołnierzo-korona smoka nie opadała do tyłu, można ją podeprzeć wałeczkiem z ciasta - nie będzie tego potem widać :)





Jeżeli zostanie trochę farszu i ciasta, to można ulepić pieróg z rybnym nadzieniem i upiec go razem ze smokiem.

Zapiekamy smoka na papierze do pieczenia w 200 stopniach przez 20-25 minut, z czego przez pierwsze 15 minut na obu grzałkach, a potem już tylko na dolnej. Bardzo delikatnie przekładamy go z blachy na półmisek lub deskę, ponieważ ciasto może łatwo pęknąć. Na pewno przyda się tu pomoc drugiej osoby. Jeżeli łuski łatwo odpadają podczas krojenia, to można do smoka podać [ sos tzatziki ] do maczania łusek :)